About RasowyKotParkowy

Produkcja Qrzu&Giętych Parasoli Organizacja Imprez&Melanży Handel bronią&narkotykami WitrażeMiraże Profesjonalna Defraudacja Pieniędzy www.youtube.com/marcellcortes

,,Kot , fortepian i zapałki ,,

Rozdział 1

BHX

-Lubi pani latać ? – zapytał stewardessę jeden z pasażerów
-Nienawidzę jak skurwysyn – odpowiedziała uśmiechając się życzliwie po czym zza paska pończoch wyciągnęła carmena bez filtra i jednym pociągnięciem zapałki o obcas odpaliła go lekko się zaciągając
-Tu chyba nie wolno palić? – starszy jegomość z wąsem wymamrotał niepewnie
-Oczywiście, palenie w samolocie jest zabronione. Na lotnisku również – odpowiedziała bardzo uprzejmie – Zapali Pan dopiero po wylądowaniu.
O ile oczywiście wylądujemy – uśmiechnęła się ponownie po czym zaciągnęła jeszcze raz, długo i spokojnie . Widać było ,że trochę się jakby rozmarzyła ..
-Przepraszam Panią, a ile będziemy jeszcze lecieć ? – wtrącił nagle jakiś młodzieniaszek z boku
-Trudno powiedzieć, w zasadzie wydaje mi się ,że pilot i tak zboczył z kursu a ja dokładnie nie wiem na jak długo starczy nam paliwa. Jeśli to dla Pana bardzo istotne mogę spróbować się dowiedzieć – zaproponowała uprzejmie
-Nie ,dziękuje , w zasadzie to chyba nie ma znaczenia – Młody spojrzał na nią odwzajemniając uśmiech..

cdn

Mural z kościoła San Juan Bautista w Huaro

Za oknem śnieg.. tak mogłaby się rozpocząć każda praktycznie opowieść, książka czy opowiadanie. No może z wyjątkiem kiedy akcja dzieje się pod równikiem lub na przedmieściach Alicante , które jest najbardziej nasłonecznionym w ciągu roku miastem Hiszpanii…

A więc za oknem śnieg.. być może nawet i z deszczem..

Leżę w lekkim półmroku niezbyt daleko od grzejniczka, odziany w dwie ciepłe bluzy, wygodny bawełniany dres, przykryty kolorową kołdrą i czarnym kocem , pod swym boskim odwłokiem mam włączony elektryczny koc na maxymalne trzy, na głowie wełnianą czapkę (lubię jak mnie grzeje w mózg w zasadzie na rożny sposób) Słowem jest mi ciepło . Sucho i ciepło, w tle leci spokojne pogrywanie na pianinku, po prawej mam miskę pustynnych przysmaków składających się z orzechów i daktyli, po lewej na pestki kosz, kilka książek i pilot od lampki . Czytam o peruwiańskich muralach apokaliptycznych z XVIII wieku i powiem Ci coś… jeśli w jakikolwiek sposób chciałbym przeżywać jakąkolwiek apokalipsę to właśnie tak. Z perspektywy ciepłej pierzyny przy akompaniamencie pianina. Moim jedynym problemem teraz jest tylko i wyłącznie to,że nie mam w lodówce mleka by zrobić sobie gorącej czekolady. Mógłbym teoretycznie zrobić je z wodą ale zaburzyłoby to tę harmonię wokół i natychmiast rozpierdoliło całe te równanie szczęścia..

W wodzie , nie w mleku utoną dziś ludzie ,którzy chcieli by tu dotrzeć.. Paszcze apokalipsy staną się o wiele wyraźniejsze niż na tych południowo-amerykańskich freskach ,które zerkają na mnie z boku.Mimo iż będzie to ciemna noc bez gwiazd, a temperatura wody tylko lekko powyżej zera, będzie widać ją bardzo ,bardzo wyraźnie.Dla wielu po raz pierwszy , dla wszystkich po raz ostatni.

06082022

Godzina jest trzecia w nocy..

..cyklicznie budzę się conoc i nie mam innej myśli jak My..

Staje przy oknie w białej koszuli a czarny ogród nie mówi mi nic

Czasem z oddali słychać gdzieś pociąg lecz on jedzie tylko gdzieś w dal

Układ planet co przed chwilą nam sprzyjał dziś zdaje się drwić mówiąc teraz to radź sobie sam

Zmieniam plaster na ranie lecz nic to nie daje gdyż to co się stało pamiętam bardziej niż ból

Fajna kobita ,może i ma brodę ale za to daje mleko”

Zza ściany ? Sufitu ? ..dochodził przytłumiony odgłos rytmicznie pochrząkującej , sapiącej świni . Minęło dobrych kilka minut zanim zorientowałem się, że to jednak musi być sąsiad – nie świnia ( choć czasami naprawdę trzeba się przypatrzeć żeby dostrzec różnice ) Ów osobnik ewidentnie uskuteczniał właśnie na moich uszach poranną trzepaczkę , bankowo pod kaczki i kury bo w tv leciał aQrat jego ulubiony program ,,Agrobiznes” – aktualne i mniej wiadomości z branży rolno – spożywczej, notowania giełdowe , prognozy cenowe bydła , paszy, części do kombajnów itd. No nie było innej możliwości , po prostu nie było i ja to wiedziałem . Ta myśl jednak napełniła mnie nieoczekiwanym spokojem a wręcz radością .Znaczy to przecież ,że człowiek ten dobry jest a kto wie czy nawet nie uczciwy, a przyznam , że zazwyczaj myślałem o nim inaczej . Gość kocha zwierzaki i to się teraz ceni (np 45 pln za kilogram łopatki bez kości , nóż qrw… a że w taki sposób nie inny .. no cóż , miłość jest ślepa .

20022022


Czyż to nie piękna data ? A może bardziej precyzyjnie; estetyczna wizualnie, w jakiś sposób poukładana, podświadomie reprezentująca sobą harmonię i porządek.. oj tego to mi brakowało ostatnimi czasy.. ostatnimi latami. Wiłem się jak węgorz w sieci w ogóle nawet nie opuszczając małej pomarańczowej plastikowej miski w której starsza pani myła nogi.. Nie, nie ona. Moja matka kiedyś? A kogo tak naprawdę nie? Kiedy smacznie już spaliście w okolicach godziny kiedy smacznie śpicie ( sprawa indywidualna) to ona w ciszy i w ukryciu , z samą sobą zgodnie i w porozumieniu ,przez nikogo o to nie podejrzewana szła ułożyć sie do snu na korytarzu w pawlaczu..
Wspinała się niczym głodna mysz za kawałkiem czekoladki z likierem po spuszczonej z sufitu starej rurze od odkurzacza.. tak, właśnie .. odkurzacza ..tylko, że po ustawionej niedaleko meblościance …Szybciutko ale jednocześnie bardzo ostrożnie ,tak żeby was przypadkiem nie zbudzić.
Ruchy te miała opanowane tak dobrze że mogła by to zrobić nawet w zupełnej ciemności , na nieświadomce ,no tak jak by zupełnie spała. Tylko problem polega na tym ze ona jeszcze właśnie nie spała.. Próbowała..Od kilku zdań wspina sie bowiem do tego pawlacza i ona aQrat tez sie już nad niczym innym nie zastanawia..
Jak zwykle nakręciła sobie budzik na za piętnaście pięć po w pół do , centralnie na chwile zanim wszyscy się obudzą, po czym układa się do snu w grubym, harcerskim śpiworze w wyblakłe kwiaty ,który pachnie jeszcze Bieszczadami..a dokładnie obozem harcerskim w Dolinie Soliny 25 lat temu.. a może to jednak coś innego? Czy to nie kot ( oczywiście przypadkiem gdyż koty nie robią NIGDY nic złośliwego specjalnie a zawsze tylko przypadkiem) zmoczył ten śpiwór i dlatego tak lekko podchodzi naturą? Hmm .Nieistotne. Natura będzie tu kluczem w sumie , tzn jednym z nich ale do tego dojdziemy później , ale kiedy to sam nie wiem zupełnie bo nie mam na to wszystko jeszcze planu.
Jak na razie to tylko kocią intuicje i zewnętrzny głos z wewnątrz , potężny, dużo silniejszy ode mnie co od tygodnia wciąż do mnie mówi ..
Ta! Już on tam mówi! On krzyczy! Wziął mnie jak zakładnika.. Nie stawia żądań, o nic nie pyta.
Cóż za taktyka!
O co tu w ogóle zapytać !!!???
Przepraszam, Czy ja tu dla Pańtwa nie za szybko do czegoś przeskoczyłem przypadkiem i teraz mnóstwo PYTAŃ?

Tyle lat to jest szybko ? na Boską litość!!!!
To jest …. Miłość.

P.S. ..i tak właśnie właśnie zacząłem sobie wczoraj pisać, .. między innymi dlatego ,że to Ty, tym jednym zdaniem ,, powinieneś coś napisać,, dałaś wyraz ,że
.. we mnie uwierzyłaś.

…..

Łap buziaka z rana i lekturę do herbaty.
Tak ,żeby sobie lekko coś ode mnie właśnie poczytać . Mhwa 🙂

19022022

Radość poprzeplatana niepokojem..
Tęsknota pojawiająca się nagle znikąd w środku dnia lub nocy ustępująca po chwili uczuciu bliskości..
Up&down.. Sinusoida..
Nie do ogarnięcia ogrom odczuć ..
Pewność ,że się uda na zmianę z pokorą ,że niczego nigdy nie można być pewnym..
Odwaga i strach ..
Wiara i zwątpienie..
Zaufanie i blizny starych ran.
Kocioł emocji nieustannie podgrzewany każdą wiadomością lub chwilą rozmowy..spojrzeniem na zdjęcie, wspomnieniem zapachu włosów , myślą o kolejnym spotkaniu..
Myślą o ostatnim spotkaniu..
Myślą o pierwszym spotkaniu…
Myślą po przebudzeniu i myślą przed snem..
Myślą wypływającą z rozumu , myślą krążącą w sercu..
Myślą uśpioną przez długie 15 lat podróżującą ,włóczącą się po wszechświecie , zagubioną, utraconą…

..i nagle spada na Nas z przeolbrzymią mocą, w tym samym momencie , w tej samej chwili, jednocześnie , z oślepiającym błyskiem eksplodującej gwiezdnej materii , ale jak?!
Jeszcze wczoraj niewyobrażalne a dziś powróciło tak naturalnie..
Powróciło? Może raczej nigdy tak naprawdę nie odeszło .

…Indukcja od pierwszego zamienionego zdania, coś tli się niepewnie ,wzmaga ilekroć krzyżujemy wzrok , delikatnie trawi coraz bardziej nas i wszystko wokół ,a kiedy w końcu wybucha zaczyna płonąć już na dobre.
Bez opamiętania, intensywnie , kolejne lata.
Traci impet po czym znów się pojawia.Rozpala, grzeje, napędza, pochłania, daje ciepło, radość i nadzieje..
…i nagle gubimy się .. może nie z dnia na dzień ale stosunkowo szybko w porównaniu do wszystkiego innego . Do tych kilQ lat wstecz, do tego wszystkiego co ta naiwna, szczera, prawdziwa miłość zdążyła już wypracować… Wszystko obraca się na przeciwległy biegun, staje się odwrotnością,ogień ustępuje i nie ma już co zbierać…Ktoś mi Ciebie zabiera.. Pozostaje pożoga , zgliszcza,rozpacz, ból i strata..Nie mogę się pozbierać..
Moje serce będzie jeszcze krwawić długo..
W zasadzie nigdy nie przestaje. Kilka plastrów może sprawia ,że na białej koszuli nie można było dostrzec czerwonych plam, ale już nigdy z nikim nie było później to samo..
Wtedy się poparzyliśmy.. Oboje . Mocno… na lata. .

Tylko prawda jest taka, że ten ogień nigdy nie ustąpił!
Nie zdołały go ugasić ani ciężkie łzy kiedy już było
za późno o tych kilka zdarzeń czy słów,
nie przestał sie palić również wówczas kiedy spadło ( co sie mogło wydawać -a błędnie!) zbyt wiele by się cofnąć, wrócić, pozostać..

Wtedy straciliśmy z oczu samych siebie.
A kiedy przestaliśmy jeszcze w te oczy sobie patrzeć,dociekać,rozpalać.. to przestaliśmy pragnąć, marzyć i chcieć..

Ale już nigdy więcej.

Tylko już nie odchodź ..

Eu te amo

08022022

Mam w poważaniu i głęboko w Twojej piždzie co następuje ;

Dochód pasywny

Promocje kontentu

Aktualizacje i

Subskrybentów

Wykresy z wczoraj

Targety z dzisiaj

Całą hałastrę i wujka Rysia

Koło chuja mi lata Tak kończąc już

Cały dziwny ten wokół ludzi nie dziwnych zbiór

05022022

Lubie mieć porządek w pokoju bo w życiu mam bałagan.

Troszkę poukładany bałagan.

Ktoś inny ma swój bajzel i w sumie im ktoś dalej tym mniej mnie to obchodzi.

Dalej nie znaczy tu przynajmniej w znaczeniu odległości.

Ktoś może być tuż obok Ciebie a jest jeszcze dalej niż myślałeś .

116 rzeczy na raz i nie mogę zrobić jednej konkretnie.

Obcy z samym sobą, z różnymi narzędziami, z pomieszanymi planami dnia i nocy.

I tak przez kolejny miesiąc.

A za tydzień 40#stka

26012022

Substancje spożywane przez młodzież ( w rożnym stężeniu i częstotliwościach ) ; amfetaminakokainamarihuanaalkoholtytoń cukier tłuszcz spaliny szary płaszcz dziadek siwa broda.

W ciągu jednego miesiąca dałem radę expresowo spierdolić dwie dobre znajomości. Obydwie dyplomatycznie ; ugruntowane w historii.

Stare i dobre.

Odrobina za dużo i ..albo aż. Jednakże z drugiej strony czy Ci, którzy w chwilach takich nie próbóją nas podnieść a jedynie widzą w nas odbicie złych samych siebie są dla nas naprawdę dobrzy ? To,że jest stare , to jest niezaprzeczalne, ale to , czy jest w tym wypadQ dobre zostaje już poddane w wątpliwość.

Jakoś nie mogę stanąć twardo na dwóch nogach.

Myśle,że to tylko dlatego,że ciągle spadam na cztery łapy..

2:40 rano. Zerkam czy nikt nie napisał. Czy nie napisałaś..Obudziłem się i jakbym od razu na coś czekał.Gorzki smak życia nieustannie przykrywany słodkim smakiem cukierków z likierem.

Coś za dużo tego likieru ostatnio. . I cygar.. i tabaki..

…and then…cmyk Eyes opened suddenly in the middle of the night

Czyżby puścił mnie alkohol czy zaczęła działać kokaina..?

Rano nie zjem ,co najwyżej … czy dzień opamiętania kiedys przyjdzie ?

Noc.. ciemno… czarno to widzę …

Za dużo jest cukru w jabłkowym soku który pije.

Sugar crash…i właśnie dlatego proszę państwa qrwa jaśnie pana nie mogę spać.

Żadne tam proszki hocki klocki.

Medycyna naturalna.